Wyszukiwarka
Liczba elementów: 23
Polecane
Chorzów
Idea górnośląskiego muzeum na wolnym powietrzu zrodziła się w latach międzywojennych, kiedy to planowano stworzyć tego rodzaju muzeum w katowickim Parku Kościuszki. Dziś znajduje się tam zresztą pierwszy, przeniesiony obiekt – kościół z Syryni. Do pomysłu skansenu powrócono w latach 50-tych, jednak sam proces decyzyjny oraz prace związane z jego tworzeniem, ciągnęły się przez lata - jak zresztą sporo inwestycji w PRL. Skansen otwarto ostatecznie w Chorzowie, w r. 1975. Autorami projektu byli Maria Bytnar-Suboczowa i Anzelm Gorywoda. Na terenie parku etnograficznego znalazło się w sumie 75 obiektów. Obok kościoła św. Józefa Robotnika oraz kilkunastu zagród chłopskich, do ekspozycji należą także spichlerze, kuźnie, kapliczki, piece, studnie, czy ule. Pośród pierwszych obiektów przeniesionych do skansenu znalazły się XVIII-wieczny spichlerz z Warszowic oraz wiatrak z Grzawy, z 1813 roku, będący zresztą ostatnim wiatrakiem na Śląsku. Szczególnego rodzaju obiektem jest drewniany kościół św. Józefa Robotnika z XVIII w., jedyny zachowany budynek ze wsi Nieboczowy, na której terenie utworzono zbiornik retencyjny. Z regionu beskidzkiego z kolei pochodzą m.in. kurna chata z Istebnej oraz szałas pasterski z Brennej, któremu oryginalności dodaje wypasane tutaj stado owiec. Ekspozycja skansenu ukazuje także charakterystyczne dla regionu przenikanie się świata wiejskiego i przemysłowego. Na terenie Górnośląskiego Parku Etnograficznego urządzane są warsztaty, pokazy i imprezy plenerowe, jak Dzień Rzemiosła, Dzień Miodu, Dożynki czy Jarmark Produktów Tradycyjnych. Po skansenie wędrować można z przewodnikiem lub samodzielnie.
Polecane
Gliwice
Gliwicka Radiostacja rozpoczęła nadawanie w 1925 roku w zbudowanym na jej potrzeby obiekcie zlokalizowanym przy ul. Radiowej, odległym od powstałej 10 lat później stacji nadajnika o ok. 4 km. W rozgłośni przy ul.Radiowej antena nadawcza zawieszona była pomiędzy dwoma stalowymi masztami o wysokości 75 metrów, które rozebrano w 1937 r. Gliwicka stacja radiowa służyła do retransmisji programu Radia Wrocław. W latach 1925-32 Radiostacja należała do spółki Schlesische Funkstunde AG, (Śląska Audycja Radiowa SA), a od 1932 była częścią państwowej rozgłośni – Reichssenedr Breslau. Stacja zasięgiem obejmowała wschodnie obszary Śląska oraz przygraniczne ziemie polskie, co po podziale Górnego Śląska w 1922 r.nabrało szczególnego znaczenia. W celu poprawy jakości nadawanych programów, w latach 30. na obszarze Niemiec wzniesiono kilkanaście drewnianych wież radiowych, w których antena umieszona była wewnątrz konstrukcji. Do budowy nie można było użyć metalu, ponieważ zakłócałby emisję fal radiowych. Najwyższa ówczesna wieża sięgnęła 190 m, jednak spośród zachowanych do dziś prymat dzierży ta w Gliwicach. Gliwicka wieża antenowa została zbudowana w 1935 r. przez firmę Lorenz.Użyto drewna modrzewiowego. Belki połączono śrubami z mosiądzu. Jest ich w konstrukcji 16 100. Na szczyt wiodą schody z 365 stopniami. Wieża w czterech miejscach przymocowana została do betonowych fundamentów śrubami o długości 235cm! W odległości ok. 250 m od wieży stoi budynek stacji nadajnika oraz dwa budynki mieszkalne, zajmowane pierwotnie przez pracowników obsługujących stację. Budynek nadajnika jest obecnie jednym z oddziałów Muzeum w Gliwicach. Można w nim zobaczyć nie tylko wiele oryginalnych urządzeń historycznej stacji radiowej, ale także dobrze zachowane nietechniczne wyposażenie budynku. Prowokacja gliwicka. W przededniu ataku III Rzeszy na Polskę 31 sierpnia 1939 roku udający Polaków esesmani – ucharakteryzowani na powstańców śląskich -wdarli się do gliwickiej stacji nadawczej przy ul.Tarnogórskiej, aby nadać odezwę w języku polskim zapowiadającą rychłą polską ofensywę i wzywającą do powstania. Ze względów technicznych komunikatu nie udało się nadać. W eter poszły jedynie następujące słowa:„Uwaga! Tu Gliwice. Rozgłośnia znajduje się w rękach polskich.” W Radiostacji zastrzelony został Franciszek Honiok. Jęgo śmierć była częścią akcji - zaplanowanej i wykonanej przez gestapo - mającej uwiarygodnić polski napad na radiostację. Napad na gliwicką Radiostację był fragmentem szeroko zakrojonego planu, koordynowanego przez SD. Plan obejmował szereg prowokacji granicznych nie tylko na Górnym Śląsku, ale także na polskim Pomorzu i w Wielkopolsce. Prowokacje wykorzystano w propagandowych komunikatach radiowych i prasowych. Stały się w nich uzasadnieniem agresji III Rzeszy wobec Polski, którą obarczono winą za rozpoczęcie wojny. Obecnie wieża antenowa wraz z trzema budynkami, które razem tworzą zabytkowy kompleks Radiostacji stanowi własność Miasta Gliwice. Budynek nadajnika od 2005 roku jest oddziałem Muzeum w Gliwicach. Można w nim zobaczyć oryginalne wyposażenie stacji ,a także między innymi film o prowokacji gliwickiej. Radiostacja Gliwice znajduje się na Szlaku Zabytków Techniki.
Polecane
Mikołów
Śląski Ogród Botaniczny ma swoją siedzibę w sołectwie Mokre w Mikołowie, w Centrum Edukacji Przyrodniczej i Ekologicznej, na tzw. Sośniej Górze. Powstał w 2003 r. jako Związek Stowarzyszeń m.in. Województwa Śląskiego, miasta Mikołowa, Powiatu Mikołowskiego, miast Raciborza i Radzionkowa, Uniwersytetu Śląskiego i PAN. Oficjalną decyzję Ministra Środowiska o powołaniu Ogrodu wydano w 2006 r. Misją Ogrodu Botanicznego (zajmującego powierzchnię ok. 80 ha) są działania mające na celu ochronę i zachowanie dla potomnych różnorodności biologicznej Śląska i strefy klimatu umiarkowanego. Kolejne zadania to: edukacja ekologiczna, przyrodnicza i prozdrowotna oraz działalność naukowa. Ogród podzielony jest na pięć pracowni: Pracownię Kolekcji Roślin Ozdobnych, Pracownię Kolekcji Naukowych i Zachowawczych, Pracownię Kolekcji Siedliskowych, Pracownię Edukacji Ekologicznej i Przyrodniczej, Pracownię Studiów nad Systemami Adaptacyjnymi. W strukturze placówki możemy też wyodrębnić Ogród Nauki, Ogród Kształcenia i Ogród Kolekcji. Ogród Kolekcji (działają tu Pracownie Kolekcji Naukowych, Zachowawczych, Roślin Ozdobnych oraz Siedliskowych) skupia się przede wszystkim na uprawie roślin wybranych gatunków, ochronie różnorodności biologicznej oraz czynnej ochronie gatunków roślin zagrożonych i rzadkich zbiorowisk roślinnych. Działa tu również bank nasion. Wśród kolekcji Ogrodu możemy wyróżnić: Kolekcję Sadowniczą tradycyjnych odmian drzew owocowych (jabłonie, wiśnie, grusze i śliwy), Kolekcję Edukacyjną Roślin Energetycznych (m.in. wierzby, proso rózgowe, słonecznik bulwiasty, róża bezkolcowa) oraz Kolekcję Roślin Ozdobnych. W tej ostatniej zachwyt wzbudza Ericarium (Kolekcja Roślin Wrzosowatych) oraz Kolekcja Dendrologiczna (z Sekcją Widnego Lasu, Rododendronów i Magnolii). Ogród Nauki zajmuje się głównie ochroną bioróżnorodności regionu i naszej strefy klimatycznej, poprzez tworzenie siedlisk o maksymalnie dużym zróżnicowaniu. Działalność naukowa skupia się tu m.in. na diagnozie przyczyn zanikania poszczególnych gatunków oraz gromadzeniu niezbędnych danych środowiskowych. Tutaj prowadzone są też badania nad systemami adaptacyjnymi oraz nad procesami rozwojowymi drzew. Ogród Kształcenia skupia się przede wszystkim na działalności edukacyjnej, skierowanej do różnych grup wiekowych (dzieci, młodzież, nauczyciele, edukatorzy itd.). Prowadzone są m.in. warsztaty tematyczne, szkoła eksperymentu przyrodniczego, seminaria. Ogród Świąt Ekologicznych zajmuje się organizacją i promocją takich imprez, jak Święto Żaby, Święto Ptaków, Dzień Ziemi, Dzień Pszczoły, Dzień Pioruna itp.
Polecane
Pszczyna
W skład Pokazowej Zagrody Żubrów, na terenie zabytkowego parku, wchodzą dwie zagrody, których łączna powierzchnia wynosi ok. 10 ha. Towarzyszą im paśniki, obiekt kwarantannowy oraz magazyny karmy. Zwierzęta oglądać można z widokowego pomostu (osoby niepełnosprawne mogą na niego wyjechać windą). Obok żubrów znajdziemy tutaj również innych przedstawicieli świata zwierzęcego. Na terenie Zagrody mieszkają jelenie, sarny, daniele, muflony, a także kaczki krzyżówki, kazarki rdzawe, łabędzie, bernikle, gęsi łabędzionose oraz dumnie przechadzające się pawie. Zwiedzanie ułatwia ścieżka edukacyjna oraz ekspozycja prezentująca świat zwierzęcy i roślinny ziemi pszczyńskiej. W interesujący i przystępny sposób ze zwyczajami żubrów oraz ich historią w Pszczynie zaznajamia trójwymiarowy film. Salę kinową można wykorzystać także dla celów seminariów, szkoleń czy spotkań biznesowych. W sąsiedztwie obiektu znajduje się restauracja. Żubr jest zwierzęciem roślinożernym - zjada przede wszystkim rośliny zielne i trawy, zaś zimą i wiosną także korę i pędy niektórych drzew i krzewów oraz żołędzie i kasztany. Większość czasu w dzień żubr spędza właśnie na jedzeniu - warto wiedzieć, że dorosły osobnik konsumuje od 40 do 60 kg pożywienia na dobę. Żubr był kiedyś zagrożony wyginięciem. Jego populacja spadała od średniowiecza w miarę wyrębu lasów i polowań. Pod koniec XVIII wieku gatunek ten występował tylko w Puszczy Białowieskiej i na Kaukazie. Ochronę gatunku podejmowali polscy królowie i carowie rosyjscy, jednak w okresie międzywojennym były na świecie już tylko 54 żubry. Wszystkie żyjące dziś egzemplarze tego pięknego gatunku są potomkami 12 zwierząt, z których odtworzono obecną populację. W ostatnich latach na całym świecie żyło około 4200 osobników, z czego jedna trzecia przebywała w zamkniętych hodowlach. W Polsce jest ok. 1200 przedstawicieli tego gatunku - połowa w Puszczy Białowieskiej.
Polecane
Mirów
Najprawdopodobniej przed powstaniem XIV-wiecznego zamku istniał na tym miejscu drewniany gródek, który miał zabezpieczać granice kraju przed najazdami Czechów. Kazimierzowska budowla w krótkim czasie została rozbudowana do rozmiarów dużej warowni. Zamek kilkakrotnie przechodził z rąk do rąk. Początkowo należał do koziegłowskich Lisów, później, od XV wieku, do Myszkowskich. W ich czasach nastąpiły znaczne zmiany wyglądu budowli, która zyskała dwie dodatkowe kondygnacje oraz znacznie wyższą niż dotychczas wieżę. W 1587 zamek zdobyty został przez arcyksięcia Maksymiliana Habsburga, pretendenta do tronu polskiego. Od tego czasu rozpoczął się proces stopniowego podupadania warowni. W wieku XVII po Myszkowskich byli tutaj panami przedstawiciele kolejnych rodów: Korycińskich i Męcińskich. Po zniszczeniach w czasie potopu szwedzkiego zamek coraz bardziej popadał w ruinę, aż w końcu XVIII wieku został opuszczony. Ruiny były systematycznie rozbierane przez mieszkańców okolicznych wsi, którym kamień posłużył do budowy domów. Co ciekawe, w czasach komunizmu niszczejące ruiny zamku nie zostały formalnie przejęte przez państwo. Coraz gorszy stan obiektu, stwarzającego zagrożenie dla zwiedzających, spowodował, że w ostatnich latach ogrodzono go. Równocześnie rodzina Laseckich, obecnych właścicieli, podjęła się prac nad zabezpieczeniem ruin. Docelowo warownia ma być udostępniona dla turystów. W zrekonstruowanych pomieszczeniach znajdzie się między innymi muzeum. Szlakiem Orlich Gniazd można stąd dojść do pobliskiego zamku w Bobolicach lub wędrować w inne atrakcyjne rejony tej części Jury. Kierując się tą najbardziej znaną jurajską trasą w stronę Krakowa, w niespełna kilka godzin dojdziemy w rejon Góry Zborów oraz zamku w Morsku. W kierunku Częstochowy Szlak Orlich Gniazd w niecały dzień drogi doprowadza natomiast w rejon doliny Wiercicy.
Polecane
Żywiec
Jak wskazują badania, w miejscu obecnego zamku już co najmniej od połowy XV w. istniała warownia. Tutejsze tereny z kilkoma zamkami, należące przez pewien czas do książąt oświęcimskich, stanowiły bazę dla rycerzy rabusiów, którzy popierani przez tutejszych książąt dokonywali łupieżczych wypadów przeciw Małopolsce. Stało się to przyczyną konfliktu z królem Polski Kazimierzem Jagiellończykiem oraz starć zbrojnych. Gdy tereny te dostały się we władanie Komorowskich herbu Korczak, ich polityczne lawirowanie pomiędzy Polską a Węgrami również stwarzało dla kraju zagrożenie, co stało się przyczyną podjętej przez Kazimierza Jagiellończyka w 1477 r. zbrojnej akcji, w wyniku której tutejszy zamek został zburzony. Kolejna budowlę wzniósł tu Jan Komorowski na przełomie XV i XVI w. Zamek ten, obok dwóch budynków mieszkalnych, posiadał bramę warowną oraz dwie narożne baszty. Połowa XVI w. przyniosła rozbudowę zamku przez Jana Spytka i Krzysztofa Komorowskiego, w wyniku której powstała typowa renesansowa rezydencja z arkadowych dziedzińcem, wzorowanym na wawelskim. Przez pewien czas rezydencja należała do znanego awanturnika i hulaki Mikołaja Komorowskiego, który prowadząc kosztowne wojny z sąsiadami coraz bardziej się zadłużał, więc zaczął produkcję fałszywych monet. W 1623 zamek mocno zniszczony został przez najazd braci Rylskich, wierzycieli Komorowskich. W 1624 rezydencję zakupiła żona Zygmunta III Wazy, królowa Konstancja, remontując oraz podwyższając budowlę. Pół wieku później nabyta została przez hrabiów Wielopolskich, którzy dokonali dalszej rozbudowy w stylu barokowym (w początkach XVIII w.). Rok 1838 przyniósł zakup tych dóbr przez Habsburgów. Kolejne przebudowy doprowadziły do nadania rezydencji stylu neogotyckiego, niemniej jednak zachowała się gotycka wieża oraz renesansowy dziedziniec. Od 2005 r. zamek jest siedzibą Muzeum Miejskiego, którego tradycje sięgają lat międzywojennych.
Górki Małe
Goście przybywający do Chlebowej Chaty państwa Dudysów bardzo chwalą sobie tutejsze smakołyki. Marian i Jadwiga Dudysowie korzystają z tradycyjnych, znanych od stuleci przepisów wypieku chleba. Takie naturalne pieczywo, oczywiście bez różnych „polepszaczy”, można przechowywać nawet przez trzy tygodnie. Pieką też chleb, dodając do niego ziemniaki, podobnie, jak ma to miejsce w wielu regionach, a także podpłomyki, do których podają masło i smalec domowej roboty. Odwiedziny w Chacie mogą być okazją do zapoznania się ze zbożami i ich zastosowaniem oraz z maszynami stosowanymi dawniej przy uprawie i obróbce ziarna. Jest to niewątpliwie oferta, która zainteresuje przede wszystkim mieszczuchów, choć również mieszkańcy współczesnej wsi, szczególnie ci młodsi, nie bardzo chyba pamiętają czasy, kiedy sprzęty tego rodzaju były w użyciu. Podczas prezentacji możemy spróbować własnych sił w młóceniu cepami czy mieleniu zboża w żarnach. Gospodarze mają także w zapasie prezentacje związane z tradycyjną produkcją sera i masła, czego również mogą spróbować odwiedzający. Wszystko to dostępne jest w przystępnej cenie, po wcześniejszym uzgodnieniem telefonicznym. Na pewno jest to interesująca oferta dla osób zwiedzających Beskid Śląski i Śląsk Cieszyński. Można zatrzymać się tu na dłużej i - korzystając z bazy noclegowej - zwiedzić kilka innych obiektów w okolicy, jak np. Muzeum Zofii Kossak-Szatkowskiej. W ofercie tutejszych gospodarstw agroturystycznych są też przejażdżki wozami czy jazda konna. Rejon Górek Małych może być także punktem wypadowym dla interesujących wycieczek górskich w Beskid Śląski.
Bytom
W połowie XIX wieku zmarłych obywateli Bytomia chowano na cmentarzu, położonym nieopodal zachodnich granic miasta. Rozwój gospodarczy i co za tym idzie ludnościowy Bytomia, spowodował konieczność wytyczenia nowej, większej nekropolii. Na jej miejsce wybrano działki znajdujące się przy jednym z ważniejszych traktów miejskich, prowadzącym z Bytomia do Piekar Śląskich, czyli ul. Piekarskiej. Od 1888 roku nekropolia pozostaje pod opieką parafii Świętej Trójcy. Pierwszą część cmentarza Mater Dolorosa (po niem. FriedhofMaterDolorosa) otwarto w roku 1868. Użytkowanie drugiej rozpoczęto kilkanaście lat później. W 1882 roku poświęcono kaplicę cmentarną pod wezwaniem Matki Bożej Bolesnej. Projektantem tej smukłej, neogotyckiej budowli był Hugo Heer – architekt wywodzący się z Bytomia, a działający w Wiedniu. Świątynia mogła powstać dzięki hojnemu zapisowi mieszkanki Rozbarku, Julianny Garus, która na ten cel przekazała 12 tysięcy marek. W zabytkowej kaplicy spoczywają najwybitniejsi przedstawiciele bytomskiego duchowieństwa. W jej wnętrzu odnajdziemy na przykład płyty nagrobne ks. Norberta Bonczyka, zwanego „śląskim Homerem” czy ks. Wiktora Durynka. Natomiast w sąsiedztwie kaplicy znajduje się nagrobek ks. Józefa Szafranka, nazywanego „czerwonym farorzem”. Cmentarz Mater Dolorosa jest miejscem pochówku bytomian o polskich i niemieckich korzeniach. Leżą więc tutaj obok siebie Paul Jackisch (XIX-wieczny architekt) i Georg Bruening (wieloletni burmistrz z przełomu XIX i XX wieku) oraz działacze „Rodła” (polskiej organizacji na terenie Niemiec): Antoni Józefczak czy Józef Kwietniewski. Na cmentarzu zachowało się wiele zabytkowych kaplic grobowych, mauzoleów, pomników i nagrobków z końca XIX i początków XX wieku. Do rejestru zabytków wpisano także ogrodzenie cmentarza i wiele pomnikowych okazów drzew.
Bielsko-Biała
Żydzi w większej liczbie przybyli do Bielska w XIX wieku, kiedy miasto przeżywało okres dynamicznego rozwoju przemysłowego. W latach 30. XIX wieku żyło tutaj już ponad 400 osób pochodzenia żydowskiego. Wraz ze wzrostem liczebnym pojawiła się potrzeba uniezależnienia od gminy w Cieszynie. W 1839 roku powstał pierwszy dom modlitwy, a dziesięć lat później gmina uzyskała pozwolenie na organizację własnej nekropolii. W 1865 roku miejscowi starozakonni uzyskali samodzielność w ramach Żydowskiej Gminy Wyznaniowej w Bielsku. W latach 90. XIX wieku stanęła w mieście synagoga. Z biegiem dziesięcioleci rosły liczebność i znaczenie Żydów. W 1921 roku ludność wyznania mojżeszowego stanowiła ponad 20 procent ogółu mieszkańców. Cmentarz założono na dwu i półhektarowej działce w Aleksandrowicach, przy dzisiejszej ulicy Cieszyńskiej 92. Plac nabył za pieniądze ze składek Adolf Bruell. Do dziś zachowało się około 1200 nagrobków (ogólna liczba pochówków przekracza 3 tys.), w większości w formie prostych macew. Odnajdziemy tutaj najpopularniejsze płyty piaskowcowe, ale również wytworne, marmurowe. Inskrypcje wykonywano w językach hebrajskim, niemieckim, jidysz i polskim. Pochowano tu wielu znanych i cenionych obywateli Bielska. Wymieńmy chociażby nazwiska profesora Michaela Berkowitza, Karola Korna (architekt, projektant m.in. bielskiej synagogi) czy Salomona Pollaka (we władzach miejskich nadzorował budowę kanalizacji i gazyfikację Bielska). Wyodrębniono tu także kwaterę wojskową z ofiarami I wojny światowej. Po II wojnie na kirkut przy Cieszyńskiej przeniesiono część nagrobków z cmentarza przy ul. Wyzwolenia. Cmentarz jest otoczony murem. Dom przedpogrzebowy zbudowano w roku 1885. Zaprojektował go w stylu neoromańsko-mauretańskim Karol Korn; do zabytków zaliczono jego polichromię stropową. Od 1997 roku nekropolia pozostaje w gestii Żydowskiej Gminy Wyznaniowej w Bielsku i wciąż jest miejscem pochówków.
Katowice
Pierwsi Żydzi na terenie dzisiejszych Katowic pojawili się na przełomie XVII i XVIII wieku. Wspomina się wówczas m.in. o żydowskim karczmarzu z Bogucic. W 1825 roku w Katowicach osiedlił się Żyd–hurtownik żelaza. W następnych latach liczba starozakonnych mieszkańców wioski wzrosła do kilkunastu osób, należących do gminy żydowskiej w Mysłowicach. W 1865 roku, kiedy Katowice uzyskały prawa miejskie, tutejsi wyznawcy judaizmu dysponowali już własną synagogą oraz samodzielną gminą wyznaniową. W rozwijającym się dynamicznie mieście Żydzi uzyskali wysoką rangę społeczną i majątkową. W okresie międzywojennym w Katowicach mieszkało kilka tysięcy osób pochodzenia żydowskiego. Podczas przynależności katowickich wyznawców judaizmu do gminy w Mysłowicach, tam chowali oni swych zmarłych. Własny kirkut – leżący obecnie przy ul. Kozielskiej - założyli dopiero w 1868 roku, na polu zakupionym od Józefa Ludnofskiego. W tym samym roku wzniesiono dom przedpogrzebowy. Pierwszy pochówek odbył się rok później. Po dokupieniu gruntu w kolejnych latach cmentarz osiągnął dzisiejszą wielkość – 1,1 ha. Ciekawostką jest fakt, że już w 1870 roku alejki cmentarne zostały wyasfaltowane przez pioniera tej technologii – Ludwika Katza. Aktualnie cmentarz jest otoczony murem. Zachowało się na nim blisko 1500 nagrobków – od prostych do bardzo okazałych. Te ostatnie postawili katowiccy przedsiębiorcy: Gruenfeldowie (właściciele cegielni, architekci), Goldsteinowie (handel drewnem), Glaserowie (właściciele młyna) i inni. Znajdziemy tutaj piękne przykłady żydowskiej sztuki sepulkralnej. Na terenie cmentarza znajduje się pomnik ofiar Holocaustu. W budynkach cmentarnych planuje się organizację ekspozycji multimedialnej, poświęconej historii i kulturze miejscowych Żydów.
Zabrze
Kirkut w Zabrzu założony został w 1871 r., grunt zaś pod nekropolię podarował tutejszej gminie żydowskiej książę Guido Heckel von Donnersmarck. Parcela znajdowała się na ówczesnych peryferiach miasta. Niedługo po powstaniu cmentarza wybudowano tu dom przedpogrzebowy, w którym mieściło się bractwo pogrzebowe Chewra Kadisza. Z końcem XIX w., a także później, kirkut powiększano. Obecnie na powierzchni 1,5 ( 2,2 ha – www.wikipedia.pl) ha odnajdziemy kilkaset nagrobków - zarówno macew jak i monumentalnych grobowców wykonanych z szarego piaskowca, a także z marmurów, granitu, czy czerwonego labradorytu. Najpiękniejsze z nich powstały na przełomie XIX i XX w. i należą do rodzin Herzbergów, Goldmannów, Borinskich, Leschnitzerów. Grobowiec Böhmów, wykonany z czarnego granitu szwedzkiego, jest wśród nich najokazalszy. Najstarszymi zaś są nagrobki Moritza Adlera oraz Johanny Friedmann, zmarłych w roku 1872. Pod murami pochowano także, w 1918 r., zmarłych żołnierzy rosyjskich z obozu jenieckiego w Zabrzu. Na terenie cmentarza odnajdziemy również zbiorową mogiłę więźniów zlokalizowanej w rejonie miasta filii niemieckiego obozu Auschwitz-Birkenau. Ponieważ przez lata cmentarz był pozbawiony opieki, następowała jego dewastacja, a wiele cenniejszych nagrobków padło ofiarą złodziei. W czasach nam bliższych część zniszczonych macew przeniesiona została w jedno miejsce, gdzie stworzono z nich „ścianę płaczu”. Obecnie opiekę nad cmentarzem sprawuje od 1989 r Społeczny Komitet Opieki nad Cmentarzem Żydowskim w Zabrzu. Piękny jest drzewostan cmentarza, obejmujący kilkanaście gatunków drzew, w tym platany klonolistne posadzone w pierwszych latach istnienia cmentarza. Większą część powierzchni cmentarza i jego drzewostan bujni e porasta bluszcz pospolity.
Kończyce Wielkie
Obiekty folwarku w Kończycach Wielkich wzniesione zostały w roku 1760. Stanowiły część większej posiadłości, która jest znacznie starsza i obejmowała m.in. tutejszy pałac. Wieś Kończyce Wielkie w wiekach średnich była początkowo własnością książąt cieszyńskich, później należała do Bludowskich i Wilczków, by w XIX w. przejść w ręce rodu Larisch von Mönnich. Ostatnią właścicielką majątku była hrabina Gabriela von Thun und Hohenstein (1872-1957), dziedziczka rodu Larischów-Mönnichów, żona hrabiego Feliksa Thuna-Hohensteina - adiutanta cesarza Franciszka Józefa I. Gabriela von Thun und Hohenstein prowadząc działalność dobroczynną bardzo pozytywnie zapisała się w pamięci mieszkańców. Po wojnie władze komunistyczne odebrały jej majątek. W pałacu umieszczono dom dziecka, zaś w folwarku państwową stadninę koni. Dziś w zabudowaniach mieści się gospodarstwo agroturystyczne. Przygotowano tu stylowe pokoje, salę na 150 osób, która może służyć celom szkoleniowym oraz bankietowym, 50-osobową salę biesiadną, a także plac zabaw dla dzieci, grill oraz miejsca parkingowe. Jest tutaj również możliwość wypożyczenia rowerów, a w okolicy przebiegają interesujące trasy dla amatorów dwóch kółek. Jest także możliwość jazdy quadem i samochodem terenowym. Obiekt położony blisko Cieszyna i Jastrzębia Zdroju może być także miejscem postoju i noclegu dla turystów podróżujących samochodem z północy Polski na południe Europy. W dawnym kompleksie folwarcznym, adaptowanym obecnie na cele wypoczynkowe i konferencyjne, ma docelowo pomieścić się pięć sal oraz 50 dwuosobowych pokoi noclegowych. Tutejsza kuchnia reklamuje się domowymi posiłkami. Warto wspomnieć, że właściciele, jak czytamy na stronie internetowej gospodarstwa, zapraszają również na bezpłatne zwiedzanie tego zabytku.